czwartek, 18 lutego 2016

PIELĘGNACJA WŁOSÓW LUTY/MARZEC 2016



Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją obecną pielęgnacją włosów. w ciągu najbliższych dwóch miesięcy będzie ona na pewno wyglądała podobnie ze względu na ilość kosmetyków, ale na pewno nie zabraknie również nowości - mam już kilka na oku! ;) Gdy tylko pojawi się u mnie coś nowego na pewno podzielę się z Wami moim pierwszym wrażeniem! ;) A teraz przejdźmy do tego jak dbam o włosy... ; ))



KOSMETYKI, KTÓRYCH UŻYWAM 




HIPP - SZAMPON DLA DZIECI
Ulubieniec, którego używam już od wielu miesięcy na co dzień. Ma przyjemny delikatny zapach, świetny skład, który nie podrażnia mojej wrażliwej skóry głowy. Nie plącze on włosów tak jak robiły to inne szampony dla dzieci. Szampon świetnie domywa oleje! Jeśli jeszcze go nie używałyście to warto go wypróbować! ;)

MARC ANTHONY - SZAMPON MACADAMIA
Szampon, który kupiłam zupełnie przypadkiem po nieprzyjemnej przygodzie z szamponem Babydream i okazał się być świetny! Pięknie pachnie gruszką, jest niezwykle wydajny. Włosy po jego użyciu pięknie się błyszczą, są sypkie. Domywa ładnie oleje, nawet moja mama, która ma włosy rozjaśniane jest nim zachwycona! Używam go raz czasem dwa razy w tygodniu. Niestety zapomniałam o nim gdy robiłam zdjęcia... 

BIAŁY JELEŃ - EMULSJA DO HIGIENY INTYMNEJ
Produkt, o którym przeczytałam u Kosmetycznej Hedonistki. Płyny do higieny intymnej w pielęgnacji włosów są mi już dobrze znane - na początku włosomaniactwa używałam popularny Facelle z Rossmanna, który dobrze wspominam. Jednak postanowiłam przetestować Biały Jeleń, ze względu na zawartość kwasu mlekowego w składzie.




KALLOS BLUEBERRY - JAGODOWA MASKA
Maski Kallos są niezwykle popularne i pewnie większość z Was przetestowała już wiele z nich, jednak u mnie dawno nie było żadnej z nich. Postanowiłam wrócić do mojej ulubionej wersji, która ma emolientowy skład, zawiera olej awokado a także ekstrakt z owoców jagód. Włosy po jej użyciu są miękkie i przepięknie się błyszczą. Przyznam, że często dodaje do niej łyżkę mąki ziemniaczanej, dzięki temu niweluje puszenie się włosów niemal w 100% a mam z tym ogromny problem i ciężko jest mi uporać się z tym problemem.

LOREAL ABSOLUT REPAIR
Absolutny hit! Maska po której moje włosy wyglądają idealnie! Pięknie dociąża, cudownie pachnie. Włosy po jej użyciu są miękkie i błyszczące. Maska jest gęsta dzięki czemu jest niezwykle wydajna - nie potrzeba jej wiele, aby uzyskać pożądany efekt.

SERICAL CREMA AL LATTE - MLECZNA MASKA
Maseczka popularnie zwana również Kallosem. Maska jest mi dobrze znana, ma typowo proteinowy skład i takiego produktu brakowało w moich kosmetykach. Moje włosy czasem są nieco przeciążone, ze względu na to, że moja pielęgnacja jest głównie emolientowa i postanowiłam wrócić do czegoś co jest mi dobrze znane. Piękny, budyniowy zapach, który pozostaje na włosach przez jakiś czas. Błyszczące, sypkie włosy, delikatnie nawilżone i lekkie.

DR. SANTE ARGAN HAIR
Gdy zobaczyłam ją w jednej drogerii jako nowość, od razu wrzuciłam ją do koszyka. W składzie ma olej arganowy, keratyne, pantenol, aloes. Nie zawiera parabenów i olejów mineralnych. Całkiem przyjemnie pachnie i ma gęstą, masełkowatą konsystencję. W dodatku maska kosztuje grosze, ok 8zł/300ml.



LOREAL AMPUŁKA, PRIMER
Raz na jakiś czas stosuję również ampułkę, albo primer w połączeniu z maską . Gdy chce, aby moje włosy wyglądały wyjątkowo decyduje się na któryś z tych produktów. Ampułka sprawia, że moje włosy są idealnie wygładzone i niesamowicie się błyszczą. Natomiast primer nakładam na kilka minut przed nałożeniem maski, dzięki temu włosy są idealnie nawilżone, śliskie, miękkie i błyszczące. Włosy wydają się również nieco grubsze a fryzura wygląda o wiele bardziej efektownie!



GARNIER FRUCTIS OIL REPAIR
Popularna odżywka, którą stosuje po raz pierwszy. Zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie postanowiłam ją wypróbować. Odżywki szybko mi się kończą więc z przyjemnością testuje te, których nie miałam a są tak popularne. Niestety do tej pory jeszcze żadna z serii Fructis się u mnie nie sprawdziła, ale może ta okaże się hitem? ;) W składzie znajdziemy oliwę z oliwek, olej awokado i masło shea.

BALEA OIL REPAIR
Odżywka, która pięknie pachnie, ma typowo olejowy skład i dzięki temu świetnie spisuje się na moich włosach. Używam jej głównie w metodzie OMO, gdy moje włosy mają gorszy dzień i są suche... Włosy po jej użyciu są miękkie, ale odżywka nie obciąża moich włosów i pozostają one
sypkie.

GARNIER AWOCADO I MASŁO KARITE
Jest to moja ulubiona odżywka, do której zawsze wracam. Ma piękny zapach, dobry skład i świetnie działa na moich włosach. Gdy nie mam czasu na siedzenie z maseczką wybieram tą odżywkę bo wiem, że świetnie się sprawdzi!

ISANA PROFFESIONAL OIL CARE
Miałam już odżywkę z tej serii i całkiem dobrze się spisywała, wydaje mi się, że nawet tak samo jak ta opisana poniżej z firmy Balea, jednak blogosferę podbiła malutka maska z serii Isana Proffesional, która ma świetne opinie, a kosztuje jedyne 4,99 zł za 150ml. ;)



NACOMI OLEJ Z NASION BAWEŁNY
Olej który niezwykle pozytywnie mnie zaskoczył już po pierwszym użyciu. Wszyscy mnie pytali po czym tak pięknie moje włosy się błyszczą a ja sama nie mogłam się nacieszyć tym jak świetnie się u mnie spisał już od pierwszego użycia! Idealnie wygładza, nabłyszcza i dociąża moje włosy. Pierwszy olejek, dzięki któremu tak szybko widzę efekty!


 LOREAL MYTHIC OIL, BIOVAX A+E
Ulubieńcy, którzy są już ze mną od dłuższego czasu, stosuje je zamiennie każdego dnia po umyciu. Biovax idealnie nadaje się do torebki, natomiast Mythic Oil podbił moje serce. Więcej o nich możecie przeczytać w poście o ulubionych produktach do zabezpieczania włosów.



Jestem ciekawa czy miałyście któryś z tych produktów i co o nim sądzicie? ;) 



MOJE WŁOSY 

Niestety, zanim włosy zdążyły choć w połowie wyschnąć na dworze zrobiło się szaro, zaczęło się ściemniać, a ja z wilgotnymi włosami u nasady nie chciałam biegać po dworze, aby zrobić zdjęcie.  Nie chciałam ich również dzisiaj suszyć, żeby pokazać Wam jak moje włosy wyglądają pozostawione same sobie. 
Mimo tego, że zdjęcie nie ukazuje tego, jak włosy wyglądają w 100% (na żywo są miękkie i pięknie się błyszczą) chciałam Wam pokazać jak czasem wyglądają gdy ich nie rozczeszę po umyciu i zostawię do naturalnego wyschnięcia.  



  



Obiecuje, że następne zdjęcia będą lepszej jakości...
 Buziaki! xoxo



21 komentarzy:

  1. Mam dużo produktów z Twojej listy :) Np. Kallos mleczny - u mnie okazał się bublem, ale mam na niego pomysł ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie stosowana raz na jakiś czas daje świetne efekty! ;) A kiedyś nakładałam ją codziennie, po każdym myciu bo lubiłam jej zapach i to jak włosy się po niej błyszczą - nie wiem jakim cudem się nie przeproteinowały, ale to było długo przed włosomaniactwem a jest to jeden z kosmetyków, który się gdzieś tam przez większość domów przewinął... ;)
      A jaki Ty masz na nią pomysł? ;)

      Usuń
  2. Ten HIPP - SZAMPON DLA DZIECI to jest z SLS, prawda? Bo szukam czegoś bez silnych detergentów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampon nie posiada SLS, ani żadnych innych silnych detergentów, sprawdza się u mnie o niebo lepiej niż Babydream dla dzieci.
      Skład: Aqua, Hydrogenated Starch Hydrolysate (hydrolizat ze skrobii kukurydzianej), Cocamidopropyl Hydroxysultaine (delikatnie oczyszcza, łagodzi skórę), Cocamidopropyl Betaine (łagodny środek myjący), Lauryl Glucoside (łagodny środek myjący), Sodium Chloride, Coco-Glucoside (łagodny środek myjący)¸ Glyceryl Oleate (nawilżacz), Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract (ekstrakt z migdałów), Glycerin, Parfum, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Tocopherol, Citric Acid, Lactic Acid, p-Anisic Acid.

      Pozdrawiam! ;)

      Usuń
  3. Ale masz fajne fale;) Z Tojej listy nie miałam zbyt wiele produktów, ale ten mleczny "kallos" miałam i średnio się spisywał. Z chęcią przetestowałabym tą maseczkę z Loreala, ale jej cena trochę mnie zniechęca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, mleczny Kallos spisuje się świetnie stosowany raz na jakiś czas. U mnie włosy się po nim ładnie błyszczą, ale stosuje go rzadko ;) Maska Loreal to prawdziwy hit, choć przyznam, że zapach czasem nieco męczący, jest trochę zbyt intensywny...

      Usuń
  4. Masz piekne wloski i chyba sa geste z tego co widac na zdjeciu. Produktow masz masze, ale to chyba norma u wlosomaniaczek ;) Ja sama kompletuje ich coraz wiecej. Zazdroszcze, ze mozesz zostawic je do naturalnego wyschniecia, u mnie nie ma o tym mowy, gdybym je pozostawila same sobie, wtedy bylyby plaskie i oklapniete u nasady i puszace sie na koncach :O Czasami zastanawiam sie czy ich nie przeproteinowalam...pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana,ale moje włosy są niestety przerzedzone! Gdy zostają pozostawione same sobie to na żywo wyglądają jak totalna szopa, zdjęcia aż tak tego może nie oddają chociaż jak dla mnie są okropne! Nie wspomnę o tym co jest na drugi dzień po umyciu - związuje je najczęściej w koka, żeby nie było tego widać... :)
      Ja się trochę boje przeproteinowania, moje włosy są z natury suche i proteiny im nie służą dlatego stosuje je rzadko, tylko wtedy gdy ich potrzebują! :)

      Usuń
  5. Kallos Blueberry i Serical crema al latte znam i bardzo lubie ;-) masz piekne wlosy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie ładne włosy!

    Olej z nasion bawełny świetnie się sprawdził na moich, a mam dosyć podobne - kręcone, cienkie i raczej wysokoporowate.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, u mnie rownież bardzo fajnie się spisuje więc chyba mamy podobne włosy...;)

      Usuń
  7. Mam kilka kosmetyków z listy i większość z nich jest także na mojej liście ulubieńców. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też zaczęłam do masek dodawać mąkę ziemiaczaną :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam odżywki Isana i Ultra Doux, obie całkiem fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja ukochana Crema al Latte. Piękne włoski =)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ten Ultra Doux miał jakiś czas temu zmieniony skład (dodano do niego m.in. Izopropyl Alcohol). Czy tak samo dobrze się u Ciebie spisuje jak starsza wersja??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie sprawdziłam składu przed kupnem, a już ją zużyłam... Nie zauważyłam różnicy w działaniu... :) Bardzo fajnie się spisuje i przyznam, że byłoby szkoda gdyby 'zepsuli' tą odżywkę bo to jedna z moich ulubionych... ;)

      Usuń
    2. Oni ją "zepsuli" już dobry rok temu, może nawet dalej...
      Dzięki za odpowiedź. :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Nie zauważyłam żadnej różnicy, a używam już od kilku lat tej odżywki, dodam tylko, że stosuje ją w metodzie OMO...)

      Usuń