czwartek, 21 lipca 2016

WŁOSOWE DYLEMATY PRZED WIZYTĄ U FRYZJERA, POMOŻESZ?

Kochane dziewczyny, jutro miał pojawić się post z nową fryzurą, ale niestety jak widać w życiu nie można niczego zaplanować. Miałam już umówioną wizytę, ale dzisiaj dostałam telefon, że wizyta odwołana. Pomyślałam sobie, że może to jakiś znak, ale kurczę nie popadajmy w paranoje. Takie jest po prostu życie, a te kilka dni daje mi możliwość przemyślenia co zrobić z włosami. Mam nadzieję, że pomożecie mi podjąć decyzje, choć miało być to jutro zupełnie spontanicznie to będzie inaczej. ;)


sobota, 18 czerwca 2016

WIELE HAŁASU O NIC? / PORÓWNANIE WŁOSÓW, PLANY I PRZEMYŚLENIA

Długo mnie tu nie było, czego przyczyną były, a właściwie są moje włosy. Opierałam się na pielęgnacji opisanej w tym poście, a tak naprawdę mam wrażenie jakbym nie robiła z włosami kompletnie nic. Coraz częściej zastanawiam się czy warto, czy może moje włosy takie już po prostu są i nie da się z nimi wiele zrobić... Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami moimi włosowymi planami, a także pokazać zdjęcia, dzięki którym powstał dzisiejszy post. 


PIELĘGNACJA WŁOSÓW, CZYLI JAK TO WYGLĄDAŁO PRZEZ OSTATNIE MIESIĄCE

 Na początku po ścięciu włosów dbałam o nie jak szalona. Ścięcie dodało im objętości, a końce wyglądały świetnie. Olejowałam przed każdym myciem, używałam maseczek i odżywek a także delikatnego szamponu i stosowałam wcierki co drugi dzień. Po jakimś czasie usłyszałam od kuzynki, żebym nie odebrała tego źle, ale tak dbam o włosy a efektów nie widać. I szczerze? Miała racje, włosy były suche, babyhair nie było widać a kucyk z dnia na dzień wyglądał coraz bardziej żałośnie, - kucyk był coraz cieńszy, nie wspominając o warkoczu, którego koniec można było związać gumeczką mojego psa. Nie chciałam ścinać włosów ponownie, nie rozumiałam co to miałoby zmienić, skoro jest ich mało to równie źle wyglądałyby krótsze. 
Po tych przemyśleniach stosowałam pielęgnacje dalej, jedynie czasem aplikowałam wcierkę co drugie mycie, tak samo olej - brak czasu, zapomnienie. Za każdym razem po umyciu nakładałam maskę czy odżywkę jednak nie miałam czasu aby trzymać ją 30 min pod czepkiem. Trzymałam ją 5 albo maksymalnie 15 min. Co zauważyłam po tych wszystkich miesiącach? Moje włosy wyglądają ładnie tylko po umyciu, są miękkie, błyszczące i uniesione, natomiast na drugi dzień włosy wyglądają paskudnie - są oklapnięte,suche, matowe - jakby były to zupełnie inne włosy. Pozostaje mi jedynie związanie ich. Tak naprawdę najlepiej wyglądają wtedy gdy je pokręcę, nawet nie wiecie ile wtedy dostaje komplementów na ich temat, wyprostowane też nie są złe... 

CO ZAMIERZAM ZROBIĆ Z WŁOSAMI? 

  Przyznam, że myślałam o tym, aby przestać tak o nie dbać. Myślałam o tym, że odżywka po umyciu, co trzecie mycie maska i raz w tygodniu olej byłoby ok i myślałam o zmianie fryzury na lonbob'a. Długo biłam się z myślami, aż w końcu pomyślałam sobie, że nie chce się poddawać. Poza tym, przy włosach takich jak moje ścięcie włosów wiązałoby się z ich codziennym prostowaniem, co doprowadziłoby je do tragedii i w kółko musiałabym je obcinać.  

Postanowiłam, że dam im, a właściwie sobie ostatnią szansę i zamierzam trzymać się trzech zasad : 

Po pierwsze poszerzę swoją pielęgnacje o nowe produkty, zastosuje nowe metody. Właśnie zaczynam robić listę i gdy tylko skompletuje nowy "zestaw", podzielę się tym z Wami. 
Po drugie, gdy zaopatrzę się we wszystkie potrzebne kosmetyki obetnę przerzedzone/zniszczone końce nie zważając na to ile będzie to cm. 
Po trzecie ograniczę prostowanie/kręcenie włosów do jednego dnia w miesiącu, a także zaopatrzę się w porządny termoochronny kosmetyk (jeśli możecie jakiś polecić byłabym wdzięczna).

MOJE WŁOSY 

Niestety nie robię często zdjęć moim włosom. Jednak ostatnio gdy je wyprostowałam byłam ciekawa ile urosły od stycznia. Niestety, gdy zobaczyłam to zdjęcie okazało się, że niewiele, a wszystko to co urosło jest do ścięcia.


Zdjęcie po lewej stronie zostało wykonane w styczniu, natomiast to po prawej kilka dni temu. 
Moim zdaniem przyrost włosów jest niewielki, ale różnica stanu końcówek ogromna...
(Po lewej stronie sztuczne światło i przekłamany kolor.)


 

Tutaj chciałam pokazać porównanie moich włosów z 2015 roku tuż przed ścięciem, a także obecny stan. 



Na koniec moje włosy tuż po ścięciu w 2015 roku, a także to jak wyglądają teraz.
Dodam tylko, że od ścięcia minęło niecałe 9 miesięcy. 
Włosy po lewej stronie są wymodelowane na szczotce, a także obciążone silikonami u fryzjera - już wieczorem po wizycie nadawały się do umycia. 


Wiem, że zdjęcia są kiepskie i zrobione z różnej perspektywy, ale jednak jakieś porównanie jest. 
Jestem ciekawa co Wy sądzicie i czy macie dla mnie jakieś rady. 



Pogoda za oknem okropna, jest sobota więc w końcu mam czas, żeby nadrobić zaległości w blogowym świecie włosomaniaczek i dowiedzieć się co u Was! ;) 

środa, 20 kwietnia 2016

ZAKUPY WŁOSOWE I ZAPUSZCZANIE WŁOSÓW

W końcu znalazłam czas aby odwiedzić ulubioną aptekę i odebrać zamówienie. Na moich włosach ostatnio gościł jedynie szampon i odrobina odżywki więc czas o nie porządnie zadbać. Myślę, że taka przerwa dobrze mi zrobiła i teraz mam o wiele więcej zapału do dbania o włosy, a dodatkowe centymetry ucieszą mnie podwójnie. Chciałabym się z Wami podzielić tym co dzisiaj zakupiłam, a także moimi planami na zapuszczanie.


ZAPUSZCZANIE
Wiele razy wspominałam o tym, że moje włosy rosną w ślimaczym tempie. Miałam już w tym roku pierwsze podejście i niestety po około miesiącu z różnych przyczyn zrezygnowałam. Teraz zaczynam od nowa. Przyznam, że o wiele bardziej zależy mi na zagęszczeniu niż na długości, więc będę w 101% systematyczna. 



JANTAR 
Kultowa już odżywka do skóry głowy. Jest jedną z najczęściej polecanych wcierek na rynku. Nie posiada w składzie alkoholu co jest jej ogromnym plusem, choć słyszałam, że może ona przesuszać albo przyspieszać przetłuszczanie. Wiele dziewczyn chwali ją za przyspieszenie porostu i masę babyhair, mam nadzieję, że i mnie w końcu pozytywnie zaskoczy! ;)

KOZIERADKA
Nasiona kozieradki są świetną naturalną wcierką, przyznam, że zapach nie należy do najprzyjemniejszych, aplikacja jest przez to uciążliwa, ale efekty są tego warte. Używałam jej tylko przez około dwa tygodnie, co drugi dzień a mimo tego w miejscach gdzie zauważyłam braki, włosy zaczęły odrastać (w te miejsca ją wcierałam).  Polecam ją ogromnie wszystkim! 

POKRZYWA
Choć pokrzywa wśród włosomaniaczek jest głównie znana ze względu na jej właściwości przyspieszające wzrost włosów, tak naprawdę ma ona dużo więcej zalet. Jest źródłem witamin (C, K , B, E, wapń, potas, żelazo), wzmacnia odporność, reguluje poziom cukru we krwi, poprawia pracę wątroby a także posiada wiele innych cennych właściwości. Nawet jeśli nie wpłynie na wzrost włosów, warto pić taką herbatkę - ponoć lepsze właściwości posiada taka "liściasta" niż ta w torebkach, dlatego następnym razem zdecyduje się na tą sypaną. 
Pamiętajcie jednak, że nie wszyscy mogą pić napar z pokrzywy, przed zakupem zapoznajcie się szczegółowo z przeciwwskazaniami! 

VITAPIL
To już moje trzecie podejście do tych tabletek. Mają fajny skład i na wiele dziewczyn świetnie działają, przyznam, że przyda mi się taka dawka witamin. Zawierają one między innymi żelazo, cynk, biotynę, kwas foliowy, jod i wiele innych. Warto wspomagać się również od wewnątrz, taki kompleks witamin może wspomóc uzupełnić braki w naszym organizmie, ale należy pamiętać o tym, że najważniejsza jest nasza dieta - zdrowe odżywianie, jest kluczem do sukcesu i żadne tabletki nie zastąpią nam codziennej porcji warzyw i owoców. 


PIELĘGNACJA
W końcu wracam do regularnego olejowania, moje włosy są ostatnio w nieciekawym stanie i taka regeneracja na pewno dobrze na nie wpłynie! Muszę jeszcze dokupić jakieś głęboko nawilżające, odżywcze  maseczki. Jeśli możecie jakąś polecić to byłabym wdzięczna. 
Przyznam, że najlepiej wspominam Biovax do włosów zniszczonych, a także wersje z olejami, ale mam ochotę na coś nowego! ;) 



OLEJ LNIANY
Przyznam, że szukałam czegoś nowego, ale naczytałam się tak wiele dobrego o tym oleju, że postanowiłam do niego wrócić. Jest to świetny produkt do włosów suchych, łamliwych a także wypadających - w sam raz dla moich! Olej przynależy do grupy olejów wielonasyconych więc powinien być dobry dla włosów wysokoporowatych. Można również stosować taki olej wewnętrznie i wiele osób chwali sobie jego działanie ze względu na cudowne właściwości. Niestety moje próby picia tego specyfiku zakończyły się porażką i nie dam rady, smak jest intensywny a oleista forma potęguje niechęć. 

GREEN PHARMACY BALSAM DO WŁOSÓW 
Taniutka odżywka, która świetnie sprawdza się na moich włosach. Przyznam, że nigdzie jej nie mogę stacjonarnie dostać więc zawsze przy zamówieniu wrzucam ją do wirtualnego koszyka. Jest to typowo emolientowy produkt, posiada w składzie olej arganowy (choć nie jakoś wysoko). Jeśli macie możliwość koniecznie ją przetestujcie - kosztuje niewiele, a może okazać się hitem! 

BABCIA AGAFIA, MASECZKA DROŻDŻOWA 
Pokładałam w niej wielkie nadzieje związane z przyspieszonym wzrostem i wysypem babyhair, niestety tak się nie stało i choć pod tym względem mnie zawiodła, to okazało się, że świetnie wpływa na długości moich włosów. Ładnie nawilża, świetnie dociąża, włosy stają się miękkie i sprężyste a w dodatku pięknie pachną!

SYBERYJSKI BALSAM NA ŁOPIANOWYM PROPOLISIE 
Jedyna moja "nowość" i już się nie mogę doczekać aż go użyje. Balsam ma hamować wypadanie włosów, na co ja oczywiście biorę poprawkę i nie pokładam w nich wielkich nadziei, ale może okaże się fajną odżywką. Jeśli go miałyście to chętnie dowiem się co o nim myślicie! ;) 


Chciałam się z Wami podzielić moimi "nowościami". a może raczej zakupami. Mam nadzieję, że wracam do dobrych nawyków na stałe i czas mi na to pozwoli. Choć przyznam, że coraz częściej myślę o ścięciu włosów, Odrosły prawie do długości przed podcięciem i znowu są takie liche, może długie włosy nie są dla mnie? Chociaż z drugiej strony są moim marzeniem...

Zapytałabym co u Was, ale tego mogę dowiedzieć się wchodząc na Wasze blogi. 
Koniecznie dajcie znać jakie maseczki polecacie, a także czy miałyście, któryś z tych produktów i co o nim sądzicie! ;)