Od jakiegoś czasu testowałam kilka produktów do zmywania makijażu, niestety większość z nich podrażniało moją wrażliwą skórę - twarz robiła się zaczerwieniona i niemiłosiernie piekła.
W końcu przyszedł czas na rozchwalany płyn micelarny Garnier. :) Używam go już od kilku tygodni i dostrzegam same plusy. :)
Opakowanie
Jak najbardziej na plus. Całkiem duża poręczna buteleczka, ładna szata graficzna- niby nic specjalnego jednak to różowo-przezroczyste opakowanie mnie urzekło.:)
Dużym plusem jest to, że widzimy ile jest produktu.
Działanie
Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu, nawet wodoodpornego (wystarczy dłużej przytrzymać wacik i problem znika), wiadomo, że tapety jednym wacikiem z całej twarzy nie zmyjemy i cudów bym nie oczekiwała, ale ja przy użyciu dwóch mam już idealnie czystą buźkę.
Nie zauważyłam podrażnień - skóra, ani oczy mnie nie piekły podczas używania,nie była również zaczerwieniona jak w przypadku innych tego typu produktów.
Używam go również rano na umytą twarz przed nałożeniem kremu. :)
Nie zostawia on również tłustej warstwy.
Konsystencja/Wydajność
Przezroczysty, bezzapachowy płyn. Moim zdaniem jest całkiem wydajny a szczerze mówiąc nie żałuje go sobie przy wylewaniu na wacik. :) Przez kilka tygodni zużyłam około 1/5 opakowania używając rano i wieczorem więc całkiem dobrze sobie radzi. :)
Dostępność/Cena
Produkt do kupienia w każdej drogerii, bez większego problemu.
Często jest na niego promocja.Cena waha się od 9,99 do 23zł!
Jako ciekawostkę chciałam Wam napisać, że w moim mieście są trzy Rossmanny i w każdym cena regularna jest inna od 10,89 do 17,99zł...Więc polecam sprawdzanie cen w Waszych miastach!:)
Obecnie to moj ulubiony produkt do demakijażu. Mam ochotę wypóbować apteczne płyny micelarne, ale poczekam aż ten się skończy. Jak na razie nie widzę żadnych minusów.
Polecam wszystkim!
Buziaki!
Uwielbiam te wode, jest ona rowniez moim zbawieniem. Rowniez mialam problem z podrazniona skora, ale odkad stosuje produkty Garnier zero problemow, moze jakies malutkie wypryski, ale to moja wina poniewaz jestem uczulona na siersc psa, a go dusze i caluje caly czas. A probowalas plyn do demakijazu oczu, ma fioletowa nakretke-super sprawa, zwlaszcza jesli chodzi o ciezki, wodoodporny tusz do rzes ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować fioletowej wersji. Przyznam, że próbowałam różnych płynów micelarnych i żaden z nich się u mnie nie sprawdził tak dobrze, jak ten z Garniera ;) Więc już przestaje kombinować i raczej przy nim zostanę.. :) A fioletowy chętnie wypróbuje - niestety czasem jak jestem zmęczona to nie chce mi się czekać i pocieram trochę oko (wiem, nie powinno się tego robić) i może fioletowa wersja szybciej rozpuszczała makijaż, zwłaszcza, że mam teraz tusz, który muszę domywać olejkiem a nie jest on wodoodporny...
UsuńNo ja tez czasami pocieram oczy, a nie powinnam ;) A jakim olejkiem domywasz? Mnie to by sie raczej nie chcialo ;)
UsuńObecnie kokosowym ;) Ja jak nie zmyje w 100% makijażu to nie położę się spać, nawet po imprezie 3 stopniowy demakijaż i nałożenie kremu obowiązkowe;)
Usuń